Czy BYD Dolphin Surf to nowy „Maluch"? Elektryczny kompakt, który może zmienić rynek EV w Polsce
Fiat 126p, znany jako „Maluch", to ikona polskiej motoryzacji. Przystępny cenowo i prosty w konstrukcji, zmotoryzował miliony Polaków. Dziś, w erze transformacji energetycznej, pytanie brzmi: czy BYD Dolphin Surf, tani elektryczny kompakt segmentu B, może odegrać podobną rolę dla elektromobilności w Polsce?
Od „Malucha" do elektrycznej rewolucji
W latach 70. Fiat 126p otworzył drzwi do świata czterech kółek dla przeciętnego Kowalskiego. Dziś, mimo licznych dopłat, samochody elektryczne wciąż postrzegane są jako zbyt drogie, niepraktyczne i wymagające kompromisów.
Po koncertowym zaoraniu Izery, polskiego projektu elektrycznego, który miał być naszą narodową dumą w segmencie EV, może chociaż chiński delfin dopomoże w elektromobilności? BYD Dolphin Surf trafia na rynek w momencie, gdy Polacy wciąż szukają swojego pierwszego, sensownego auta na prąd.
BYD Dolphin Surf – kompaktowy, ale ambitny
Na polski rynek trafiają dwa różne modele BYD Dolphin – my skupiamy się na wersji Surf, mniejszej (399 cm długości), ale lepiej dopasowanej do miejskiej codzienności.
Model zbudowano na nowoczesnej platformie E-Platform 3.0, co zapewnia odpowiedni poziom bezpieczeństwa, zasięg i funkcje znane z droższych modeli EV.
Wersje wyposażenia dostępne w Polsce:
- Active: 30 kWh, 89 KM, zasięg do 220 km
- Boost: 43,2 kWh, 89 KM
- Comfort: 43,2 kWh, 156 KM, zasięg do 322 km (WLTP)
Główni konkurenci: Dacia Spring, Hyundai Inster, Renault 5, Volkswagen ID.1
Dlaczego BYD Dolphin Surf może być „Maluchem" elektryfikacji?
🔌 1. Przystępna cena jak na EV
Startuje od 82 700 zł, a po dopłatach może kosztować nawet 40–50 tys. zł. Leasing i wynajem od 508 zł miesięcznie to już realna opcja dla wielu polskich gospodarstw domowych. To pierwszy raz, kiedy auto elektryczne przestaje być zabawką dla bogaczy.
🚗 2. Zaskakująca przestronność
Nie dajcie się zmylić kompaktowym rozmiarom. W środku jest naprawdę dużo miejsca, szczególnie na tylnej kanapie. Fotele są wygodne, często elektrycznie sterowane, a wnętrze robi lepsze wrażenie niż sugeruje cena – mimo obecności twardych plastików tu i ówdzie.
🧠 3. Technologia, która nie jest budżetowa
Ekran centralny (który można obracać!), kamery 360°, NFC, ładowarka indukcyjna – to wszystko w aucie za 80 tysięcy. Do tego funkcja V2L i zaawansowane systemy ADAS: aktywny tempomat, monitoring kierowcy, asystent pasa ruchu. Większość aut spalinowych w tej cenie może o tym tylko pomarzyć.
🏙️ 4. Stworzony do miasta
Zwrotność jak u małego mieszczucha, komfort jazdy dzięki miękkiemu zawieszeniu i dynamiczne przyspieszenie, które sprawia, że wyprzedzanie w mieście to czysta przyjemność. Idealny do codziennych dojazdów i miejskiego stylu życia.
Dlaczego porównanie do „Malucha" nie jest do końca trafne?
💸 1. Nadal nie dla każdego
Nawet po dopłatach cena przekracza możliwości sporej części Polaków. Rynek aut spalinowych, zwłaszcza używanych za 20-30 tysięcy, wciąż dominuje. „Maluch" był dostępny praktycznie dla każdego – Dolphin jeszcze nie.
🛣️ 2. Ograniczenia w trasie
Ładowanie trwa 30–40 minut od 10 do 80% baterii – w porządku, ale nie rewolucyjnie. Przy wyższych prędkościach kabina robi się głośna, a komfort na ekspresówkach pozostawia sporo do życzenia.
⚙️ 3. Ergonomia i systemy mogą drażnić
Widoczność ograniczona przez grube słupki A i duże lusterka. Klimatyzacja sterowana tylko manualnie, brak intuicyjnych ustawień. Niektóre systemy bezpieczeństwa (jak ISA czy monitoring kierowcy) są zbyt natarczywe i trudne do wyłączenia. Interfejs multimediów skomplikowany, a ekran nie obraca się przy CarPlay – szkoda.
Podsumowanie: Rewolucja czy tylko ewolucja?
BYD Dolphin Surf to pierwszy elektryczny samochód, który naprawdę może konkurować z autami spalinowymi w segmencie budżetowym. Dzięki sensownej cenie, nowoczesnej technologii i zaskakującej przestronności, otwiera drogę do elektromobilności w Polsce.
Nie jest jednak odpowiednikiem „Malucha" w pełnym tego słowa znaczeniu – nie zelektryfikuje kraju samodzielnie i nie będzie jedynym wyborem dla wszystkich rodzin. Ale może być tym punktem zwrotnym, który zmieni postrzeganie samochodów elektrycznych z drogich zabawek w realną opcję dla zwykłego człowieka.
I kto wie? Może tam, gdzie zawiodła Izera, chiński delfin popłynie dalej i pomoże Polakom w końcu wskoczyć na pokład elektromobilności.
Tagi:
iViMarket
Ekspert w dziedzinie pojazdów elektrycznych i zrównoważonej mobilności.